Czy edukacja domowa jest bezpłatna?
Na edukację domową rodzice nie otrzymują żadnych środków i ponoszą koszty tej edukacji poświęcając swoje pieniądze i czas. Przez lata ten sposób spełniania obowiązku szkolnego nie wymagała dodatkowych opłat, jednak w ostatnim czasie coraz więcej placówek zaczęło pobierać opłaty. Dlaczego tak się stało?
Sytuacja do 2022 roku
Każde dziecko będące w edukacji domowej, musi być zapisane do szkoły, która odpowiada m.in. za przeprowadzenie egzaminów. Do 2022 roku sytuacja finansowania szkół w edukacji domowej była w miarę stabilna. Zdecydowana większość placówek prowadzących edukację domową było bezpłatnych, opłaty pojawiały się w niewielkiej liczbie szkół, za dodatkowe "ekstra" wsparcie np. tutora.
Wynikało to z tego, że na każde dziecko szkoła otrzymywała najpierw 0.6, a od 2020 roku 0.8 kwoty bazowej subwencji oświatowej (czyli mniej niż na ucznia "stacjonarnego")
Zmiany w 2023 roku
Sytuacja zmieniła się wraz z rosnącą popularnością edukacji domowej i pojawieniem się dużych wyspecjalizowanych szkół oraz reakcji na to samorządów wraz z MEN. (zródło: portalsamorzadowy.pl, miasta.pl )
W 2022 Renata Kaznowska, zastępczyni Prezydenta m.st. Warszawy (Rafała Trzaskowskiego), wystosowała pismo do MEN dotyczące "Szkoły w Chmurze" (zródło: Alina Czyżewska FB) Z punktu widzenia osoby, która ma jakiekolwiek pojęcie o edukacji domowej, pismo to jest pełne uprzedzeń i przeinaczeń.
Po nieudanej próbie wprowadzenia ustawy (tzw. Lex Czarnek 2.0), która m.in miała ograniczyć dostępność edukacji domowej, 1 stycznia 2023 roku weszło w życie rozporządzenie podpisane przez ministra Przemysława Czarnka (Prawo i Sprawiedliwość), który zmienił zasady finansowania dla ED. W dużym uproszczeniu dla szkół wyspecjalizowanych w edukacji domowej zostało wprowadzone ograniczenie w finansowaniu, polegające na tym, że do 200 uczniów szkoły otrzymują 0.8 kwoty bazowej subwencji, a powyżej tej liczby, na każdego kolejnego ucznia tylko 0.2. Bezpośrednim skutkiem tej zmiany było wprowadzanie opłat dla uczniów w największej szkole, czyli "Szkole w Chmurze".
Większe szkoły w reakcji na tę sytuację próbowały podzielić się na mniejsze jednostki.
Kolejne zmiany w 2025 roku
Dalsze ograniczenia w finansowaniu zwiastowało pojawienie się wypowiedzi przedstawicieli samorządów niezadowolonych ze zbyt wysokiego, ich zdaniem, limitu 200 uczniów oraz takich wypowiedzi jak: samorzad.pap.pl
28 lipca 2025 weszło w życie rozporządzenie (legislacja) podpisane przez Barbarę Nowacką (Koalicja Obywatelska) zmniejszające limit uczniów z subwencją 0.8 z 200 do 96 uczniów. MEN nie przedstawił żadnych wyliczeń na poparcie tej kwoty, zignorował również stronę społeczną rodziców i przedstawicieli szkół.
Szkoły zostały zaskoczone tą sytuacją w środku wakacji, sezonie urlopowym i w trakcie rekrutacji. W wyniku tego już w sierpniu pojawiły się komunikaty kolejnych szkół o wprowadzeniu opłat dla rodziców.
Oto moja opinia, którą wysłałem do MEN w tej sprawie:
"Jako rodzic dziecka będącego w edukacji domowej od 6 lat, chcę wyrazić swoją negatywną opinię na temat planowanego dalszego obniżenia limitu przyznającego wagę 0.8 subwencji z 200 do 96 uczniów. Już poprzednia zmiana wprowadzona przez ministra Przemysława Czarnka doprowadziła do sytuacji, że duże szkoły prowadzące edukację domową wprowadziły opłaty dla rodziców. Dalsze obniżenie spowoduje, że opłaty zaczną wprowadzać średnie i małe szkoły. Oczywiste jest, że ta sytuacja dotknie najbiedniejsze rodziny. Naprawdę trudno jest zrozumieć sytuację, w której, nie dość, że rodzic bierze na siebie odpowiedzialność za edukację dziecka, poświęca swój czas oraz środki, to dodatkowo w wyniku działań Ministerstwa przenoszone są na niego koszty prowadzenia szkoły."
Kłopoty samorządów z edukacją domową
Już podczas pierwszych ograniczeń w 2023 roku dla środowiska edukacji domowej stało się jasne, że problemem i źródłem konfliktu z samorządami jest sposób finansowania edukacji.
Mianowicie środki na szkoły są przekazywane samorządowi z budżetu centralnego wg liczby uczniów na ostatni dzień września. Ta metoda sprawdza się w przypadku uczniów stacjonarnych, ale nie w przypadku edukacji domowej, gdzie decyzje o przejściu na tę formę edukacji zapadają często w trakcie roku szkolnego. W takiej sytuacji pieniądze za ucznia w edukacji domowej docierają do pierwotnego samorządu, zamiast do samorządu, w którym obecnie znajduje się szkoła ucznia. Jeśli dodamy do tego sytuację, w której szkoły w edukacji domowej są wyspecjalizowanymi jednostkami, gromadzącymi znaczną liczbę uczniów w jednej szkole, kłopot dla samorządu z taką szkołą staje oczywisty.
Rozwiązaniem tego problemu byłoby przeliczanie środków w cyklu miesięcznym, co w przypadku oświatowych systemów informatycznych, które już istnieją, nie powinno być problemem. Dlaczego nie zostało to zmienione? Pozostawiam bez odpowiedzi.
Problemy samorządów z edukacją niepubliczną
Odchodzenie uczniów ze szkół publicznych jest coraz większym problemem dla samorządów.
Zastanówmy się:
- coraz więcej uczniów przechodzi do edukacji domowej (niemal 1,5% wszystkich uczniów, stan na 2025)
- do szkół niepublicznych łącznie uczęszcza już niemal 8% dzieci.
- do tego pojawia się problem niżu demograficznego
Czyli ubywa uczniów w szkołach samorządowych, a budynki i kadrę trzeba wciąż utrzymać.
Doszło już do tego, że przedstawiciele samorządów proponują absurdalne postulaty zlikwidowania finansowania dla szkół niepublicznych.
"przedszkola i szkoły niepubliczne oraz publiczne prowadzone przez inne niż JST podmioty powinny stanowić uzupełnienie sieci szkół i placówek samorządowych. Samorząd powinien zyskać kompetencje podejmowania decyzji, które z tych placówek stanowią uzupełnienie i będą dotowane przez samorząd. Pozostałe jednostki mogłyby funkcjonować bez finansowania ze środków publicznych." (źródło: metropolie.pl)
Wygląda na to, że samorządy wraz z MEN chcą zatrzymać odchodzenie uczniów zarówno do edukacji domowej jak i szkół niepublicznych. Jednak nie chcą tego osiągnąć jakością szkół samorządowych, tylko zmianami legislacyjnymi i portfelem rodziców. Wydaje się przy tym, że dobro dziecka oraz wartości nie mają tu dla nich znaczenia.
Podsumowanie
W obecnym momencie (sierpień 2025) wydaje się, że edukacja domowa zostanie bezpłatna tylko w niewielkich szkołach (jeśli te szkoły zdołają się utrzymać z 96 uczniów) lub w szkołach gdzie edukacja domowa jest dodatkiem do uczniów stacjonarnych.
Bartosz Willim
Edukacja domowa
Na tej stronie staramy się odpowiedzieć na najważniejsze kwestie związane z edukacją domową zarówno od strony praktycznej, jak i od strony przepisów oświatowych.
Więcej...Jak przejść na edukację domową?
Skorzystać z edukacji domowej można w każdej szkole, w której dyrektor wyrazi na to zgodę. Można zapisać się do szkoły w całej Polsce, chociaż zdaniem autora tego tekstu, jeśli tylko to możliwe warto poszukać szkoły z doświadczeniem stosunkowo blisko.
Więcej...Kiedy można przejść na edukację domową?
Kiedy jest dobry moment, aby przejść na edukację domową? Postaramy się na to pytanie odpowiedzieć.
Więcej...Z jakich przedmiotów zdaje się egzaminy w edukacji domowej
Nie ze wszystkich przedmiotów zdaje się egzaminy, ustawodawca zwolnił uczniów spełniających obowiązek szkolny lub nauki poza szkołą z egzaminów z wychowania fizycznego, techniki, muzyki i plastyki.
Więcej...